Nocny pościg z Czchowa do Laskowej. Uszkodzony radiowóz a zatrzymany kierowca pod wpływem alkoholu.

Blisko 30 kilometrów trwał pościg policjantów z brzeskiej komendy za około 30-letnim kierowcą Volkswagena. Mężczyzna nie zatrzymał się do rutynowej kontroli drogowej w Czchowie. Jak się później okazało nie bez przyczyny wybrał ucieczkę przed policjantami. Podczas badania alkomatem okazało się, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Zdarzenie miało miejsce 1 stycznia 2020r. około godziny 2:30. Policjanci patrolujący okolice Czchowa podjęli próbę zatrzymania Volkswagena. Jego kierowca zbagatelizował jednak wezwanie. O uciekającym passacie od razu zostały powiadomione pozostałe policyjne patrole, w tym policjanci z Nowego Sącza oraz Limanowej. Kiedy policjantom udało się wyprzedzić kierującego volkswagenem to ten w pewnym momencie celowo z całą prędkością uderzył w tylne naroże radiowozu chcąc wytrącić policjantów z toru jazdy i zepchnąć ich z drogi. Po tym manewrze kierujący zdołał wyprzedzić radiowóz i dalej kontynuował ucieczkę zjeżdżając z drogi krajowej nr 75 w kierunku drogi powiatowej prowadzącej do Limanowej. Policjanci ani na chwilę nie odpuścili uciekającemu mężczyźnie pomimo tego, że ten cały czas zajeżdżał im drogę chwilowo tracąc na łukach drogi panowanie nad swoim pojazdem. Po blisko 30 –kilometrowym pościgu uciekinier w miejscowości Laskowa zjechał w drogę boczną – gminną, gdzie po przejechaniu kilkuset metrów na ostrym łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na teren prywatnej posesji i uderzył w ścianę budynku mieszkalnego. Następnie wybiegł z samochodu i rzucił się w dalszą ucieczkę. Został zatrzymany przez ścigających go policjantów i po chwili miał już kajdanki na rękach. Pirat drogowy w chwili zatrzymania stawiał policjantom czynny opór oraz znieważył funkcjonariuszy.

Zatrzymanym okazał się być 32-letni mieszkaniec gminy Czchów. Był nietrzeźwy – miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu.
W trakcie pościgu policyjnego na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał. Przestępstwa jakich dopuścił się mężczyzna zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.